Stałem się innym człowiekiem
zaufałem Panu
Teraz stałem się innym człowiekiem
Modlitwa daje mi dużo szczególnie tutaj, pomaga mi przetrwać w ciężkich chwilach i wytrzymać z tęsknoty za żoną i dziećmi.
Zanim wybrałem drogę do Pana Jezusa Chrystusa, moje życie było inne – nic mi nie wychodziło, a za swoje błędy winiłem innych ludzi. Nie docierała do mnie ta prawda: że to ja sam jestem winny temu, co się stało ze mną, a szczególnie, że przebywam w Zakładzie Karnym. Chodziłem na nasze spotkania już wcześniej, ale nie podchodziłem do tego ze szczerym sercem. Teraz stałem się innym człowiekiem, zaufałem Panu i przyjąłem chrzest. Nie było mi łatwo uwierzyć, ale teraz wiem, że warto było spróbować iść tą drogą. Chociaż na tej drodze były nierówności, to znalazłem sposób na jej wyrównanie – to była modlitwa, która dała mi wiarę i miłość, jak również czytanie Biblii. Mając przy sobie Biblię człowiek staje się bardziej pewny siebie, silniejszy i odważniejszy. Gdy mam problemy, to sięgam po Pismo Święte i modlę się do Pana. Nie oczekuję od razu wyników, bo wiem, że trzeba cierpliwości, a przede wszystkim czasu. Modlitwa daje mi dużo szczególnie tutaj, pomaga mi przetrwać w ciężkich chwilach i wytrzymać z tęsknoty za żoną i dziećmi. Dzięki Panu zrozumiałem, że rodzina jest bardzo ważna. Kiedyś tego nie rozumiałem, byłem pusty i zajęty „kumplami od butelki”. Teraz mam wiarę w Jezusa, która daje mi siłę i odwagę inaczej patrzeć na innych, współczuć tym, którym się źle dzieje i im pomagać. Nie jestem chytry, pazerny, potrafię dzielić się z innymi rzeczami materialnymi. W chwilach, gdy jest mi źle nie zapominam o Panu i z uśmiechem na twarzy sięgam po Biblię. Muszę przyznać, że jest to wspaniałe uczucie, gdy myślę o tym, że Pan jest przy mnie. Chcę dodać, że modlę się do Pana nie tylko w kłopotach, ale również, gdy jestem szczęśliwy. Często dziękuję Panu za to, że jestem zdrowy, że mogę spać w ciepłym miejscu i mam co zjeść. Można powiedzieć, Biblia i modlitwa to tak jakby telefon do Pana Jezusa Chrystusa. Obcowanie ze Słowem Bożym jest fundamentem, na którym budujemy nasze życie. Spotkania braterskie, na które uczęszczam, bardzo mi dużo dają, mam dzięki nim bliższy kontakt z Panem Jezusem Chrystusem.
Roman